czwartek, 18 lipca 2013

rozdział6# wolny dzień kushiny uzumaki-spotknie z przyjacółkami

Otóż mamy nowy dzień hokage kazał nam się wszystkim zebrać w centrum konohy po czym powiedziall do nas wszystkich.
-Witajcie moi drodzy . Dziękuje wam za przybycie ,otóż sprawa jest taka że macie tydzień wolnego od jakichkolwiek misji i zadań shinobi a pieniądze będziecie dostawać .Potraktujcie to jako misjie i bądzcie gotowi a teraz prosze rozejdZcie sie i wródzcie do swoich zajęc.-
Gdy Sarutobi powiedział nam , że mamy tydzień wolnego od razu poszłam do parku. usiadłam w cieniu kwitnącej wiśni i wdychałam jej zapach. moje myśli przeszły na wioskę. czułam się tu jak w domu. miałam przyjaciółki, Sakumo był dla mnie jak ojciec.Nawet chłopaki z drużyny nie byli tacy źli, jak myślałam na początku. nagle ktoś zasłonił mi oczy.
- Zgadnij kto to a dostaniesz ramen.- usłyszałam głos mojej przyjaciółki Mihomi.
- E.... Shikaku? nie... Mihomi dattebane!!
- Brawo a oto twoja nagroda Kushina.- rzekła odsłaniając mi oczy i podając ramen. nagle doszły do nas pozostałe dziewczyny.
- Co tam u was?- spytałam
- A dobrze. Właśnie wróciłam z misji i jest ten tydzień wolnego więc sobie polerze brzuchem nic nie robiąc.- powiedziała Mikoto kładąc się na trawie.
- Ja będę musiała zajmować się domem pod nieobecność rodziców, co za tym idzie. gotować kuzynowi.-sakue-Powiem wam tylko jedno ,że jak zawsze on przyjerża to lodówka musi byc pełna codziennie nie przepraszam co dwie godziny.-potem wszyscy zaczeliśmy sie śmiać ,a sakue się dziwnie na nas spojrzała po czy zaczeła się śmiać razem z nami.Po nagłym ataku śmiechu sakue musiała wracać do domu po czym Mikoto pociągneła mnie na zakupy i tak spędziłyśmy cały dzień po czym jak już znalazłyśmy sie pod jej domem to powiedziała.
-wyśpij sie dziś kushino bo jutro z samego rana idziemy na zakupy.-po czym gdy chciałam co s powiedzieć ona weszła do posiadłości . jeśli to prawda co ona mówi to już po mnie.po czym odezwała sie do mnie mihomi mówiąc.
-o już jesteśmy u mnie .-po czym położyła mi reke na ramieniu i powiedziała-współczuje ci kushino naprawde po pierwsze dlatego ,że zakupy z mikoto nie kończą się na godzinie one trwają kilka dni.a po drugie to dla tego że w tak młodym wieku zostałaś junchirikim  kyubiego sakue mi powiedziała.Dobranoc.-po czym poszła do domu ,a mnie zostawiła samą ze swoimi myślami.kiedy tylko wracałam do domu wpadłam na coś albo na kogoś . tym kimś okazał sie blondasek jak mu tam było ,a nom minato .Ale gdyby nie on to bym zaliczyła glebę po czym usmiechną sie do mnie i powiedział z troską.
-nic ci nie jest kushino ?-po czym mnie postawił do pionu i odprowadził pod dom. kiedy sie pożegnaliśmy dał mi różę i to białą .to troche dziwne ale jej nie wyrzuciłam nie mogłam tego zrobić po prostu nie miałam na to ochoty.po poł godzinie poszłam do łóżka i usnełam .A śniło mi sie to że zabierałam minato ramen i z konieczności podstawiłam mu nogę.

2 komentarze:

  1. Dobra... Dorwałam się do kompa a teraz internet ze mną współpracuje... Ale wracając do notki to super :D... Nie gniewaj się na mnie ale zmieniłam skład drużyny Minasia i zamiast Mebuki jest Mihomi bo do opisu by nie pasowało.... I zaczęłam poprawiać błędy więc za to też nie bądź na mnie kochana zła... Czekam na next'a i mam już nawet początek w głowie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Czytasz - Komentujesz - Motywujesz
Chodź tego po nas nie widać, to z każdego nawet Anonimowego komentarza cieszymy się jak głupie